W piątek rozpoczęliśmy od rozpisania luźnych skojarzeń z hasłem agresja (bicie, krzyk, cudze cierpienie, ktoś krzywdzi, bo był krzywdzony?), a później przeczytaliśmy opowiadanie Elżbiety Zubrzyckiej pt. Słup soli.
Kiedy ja czytałam, dzieci mogły podchodzić do tablicy i zapisywać hasła lub zdania, które im się nasuwają pod wpływem opowiadania, które słyszą.
Omówiliśmy opowiadanie, zwróciliśmy uwagę na to, że łatwiej walczyć z agresją w grupie oraz że nie jest niczym złym rozmawianie z nauczycielami i innymi dorosłymi, kiedy stajemy się ofiarami agresji lub dostrzegamy niepokojące zachowania w naszym otoczeniu.
Kolejnym etapem naszej lekcji był dość popularny eksperyment z jabłkami.
Wobec jednego z jabłek dzieci wyrażały agresję (nie podoba mi się twój kolor! masz brzydki ogonek! nie potrzebujemy cię tutaj!), dla drugiego byli mili i serdeczni (jesteś piękne! cieszymy się, że jesteś z nami!). Potem rozkroiłam pierwsze jabłko (obiłam je przed lekcją kilka razy rzucając nim o podłogę) i kiedy zobaczyli ile ran zadali temu jabłku, wiedzieli już, że zrobili coś złego.

Na podsumowanie lekcji obejrzeliśmy jeszcze krótki film:
Doszliśmy do wniosku, że będziemy się starali nastawiać pozytywnie do różnych sytuacji, które pod wpływem impulsu mogą nas skłaniać do zachowań agresywnych. Zrozumieliśmy, że czasem trzeba wziąć pod uwagę różne okoliczności, aby nie było nam później wstyd za naszą nagłą złość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz